sobota, 6 października 2018

Derby, derby... Analiza najstarszego zdjęcia Świętej Wojny

Zarówno Wisła jak i Cracovia powstały w 1906 roku. Za pierwszy mecz rozegrany między tymi drużynami uznaje się spotkanie z 20 września 1908 roku, zakończone remisem 1:1. Jest praktycznie pewne, że obie drużyny stawały naprzeciwko siebie już wcześniej, w 1906 i 1907 roku, ale nie zachowało się żadne źródło potwierdzające takie mecze. Zmagania młodych chłopców - zawodnikami byli wówczas uczniowie lub studenci - dopiero z czasem przyciągały coraz większą uwagę opinii publicznej. To z tego rosnącego zainteresowania wzięły się pierwsze relacje prasowe potwierdzające datę i wynik spotkania, a w końcu pierwsze fotografie dokumentujące przebieg meczów.

Najstarsza znana nam fotografia z Wielkich Derbów Krakowa została wykonana 18 kwietnia 1909 roku. Wydrukowały ją Nowości Ilustrowane - tygodnik, który na początku XX wieku cieszył się sporą popularnością właśnie dlatego, że zamieszczał dużo rycin i zdjęć.


Przyjrzyjmy się bliżej temu zdjęciu. Ze względu na skąpe materiały źródłowe z tamtych lat, każde jedno dostępne źródło warto dokładnie przeanalizować. 

Zacznijmy od podpisu, który jest... zaskakujący. Czytamy bowiem: Match footballowy. Walka przy bramce "Cracovii" (czerwonych). Dziennikarze musieli się pomylić, bo przecież w czerwonych koszulkach grała Wisła. To kolejny przykład na to, że do najstarszych sprawozdań prasowych z meczów piłki nożnej należy podchodzić ostrożnie - sprawozdawcy sami dopiero uczyli się futbolu, jak widać nawet ustalenie kto jest kto mogło sprawiać problemy. Sądząc po ustawieniu zawodników skłonni jesteśmy uznać, że zdjęcie akurat przedstawia atak Cracovii na bramkę Wisły. 

Co ciekawego dostrzegamy? 

Widać całą bramkę, zbitą z drewnianych belek. Słupki dodatkowo podpierają od tyłu krótsze paliki - miały pewnie zagwarantować trwałość całej konstrukcji w wypadku silnego strzału w słupek. Można też dostrzec, że poprzeczka nie jest idealnie wymierzona i wystaje trochę poza słupek. Mamy też poważne wątpliwości, czy wszędzie udało się zachować kąt prosty. Zwraca uwagę, że pomiędzy słupkami nie ma linii bramkowej. A przecież i dzisiaj - w dobie VARu, goal line technology i sędziów bramkowych - ciągle pojawiają się kontrowersje pod tytułem "czy piłka przekroczyła linię". 


Zawodnik najbliżej bramki to prawdopodobnie golkiper Wisły - Franciszek Brożek. Wiślackiej bramki bronił w latach 1907-1911, był zawodowym żołnierzem, podpułkownikiem Wojska Polskiego w II RP. W 1924 roku reprezentował Polskę na Igrzyskach Olimpijskich w strzelectwie. Dwa razy trafił do niewoli sowieckiej - w 1920 roku i ponownie w 1939 roku. Drugiego pojmania nie przeżył, został zamordowany w Charkowie przez NKWD. 

Na bramce powieszony jest płaszcz czy też kurtka. Mecz rozegrano w połowie kwietnia, może było jeszcze na tyle zimno, że Brożek chciał mieć możliwość szybko ogrzać się dodatkową warstwą ubioru. 


Wzdłuż linii bocznej boiska stoją kibice. W pierwszych latach krakowska piłka obchodziła się bez stadionów z prawdziwego zdarzenia. Miejsce dla publiczności wyznaczano palikami i linką. Były z tym dwa problemy - pod naporem zaciekawionego tłumu linka często ustępowała i z biegiem gry boisko stawało się coraz węższe. Po drugie zaś, kibice, którzy nie chcieli płacić za oglądanie meczu, ustawiali się trochę dalej lub za bramką i nie dało się od nich wyegzekwować należności za bilet. 


Czy można rozpoznać zawodników, których fotograf uwiecznił na tym zdjęciu? Niestety, obraz nie jest wysokiej jakości. Możemy jedynie zgadywać, że na fotografii są Wilhelm Cepurski i Franciszek Pustelnik - czyli ówczesna para stoperów Wisły. Jeżeli nie odwiedzacie naszego bloga po raz pierwszy, to zapewne już wiecie, że defensywa składała się z dwóch piłkarzy, bo grano wówczas w ustawieniu 2-3-5 (więcej o tym w jednym z naszych wcześniejszych postów). Kolejnym zawodnikiem Wisły byłby jeden z pomocników, który cofnął się, by wspomóc obrońców. Może to Ludwik Stolarski? Natomiast nawet nie próbujemy rozpoznać lub odgadnąć zawodników rywala, to nie nasza domena. 

Pośrodku zdjęcia znajduje się czarna kropka. W tym kierunku patrzą też wszyscy zawodnicy. Są wiec podstawy by przypuszczać, że kropka ta nie jest uszkodzeniem czy przebarwieniem na zdjęciu, lecz piłką w locie. Prawdopodobnie przed chwilą poszło podanie do boku, do futbolówki biegnie skrzydłowy Cracovii, przysłonięty na zdjęciu przez bramkarza Wisły. Czy w tej akcji padł gol, czy też zawodnicy Wisły zażegnali niebezpieczeństwo? Tego niestety nie wiemy - sprawozdania prasowe ani słowem nie opisują, jak padały gole. Wiemy jednak, że mecz zakończył się wynikiem 1:1. 

A gdzie to spotkanie rozegrano? Co ciekawe - niemal dokładnie tu, gdzie obecnie znajduje się stadion Wisły. Na początku XX wieku od Parku Jordana aż po obecną pętlę tramwajową na Cichym Kąciku rozciągał się Tor Wyścigów Konnych. Odbywały się tam zawody konne, z toru korzystali też kawalerzyści z krakowskiego garnizonu wojskowego. Był to olbrzymi teren, nie trudno było więc tam znaleźć kawałek równej łąki, nadającej się pod boisko piłkarskie. 

Tor Wyścigów Konnych na przełomie XIX i XX wieku. W tle widać te same budynki, co na najstarszym zdjęciu derbowym: 

 


Tor Wyścigów Konnych na mapie Krakowa z 1920 roku


Nowości Ilustrowane oprócz zdjęcia z meczu zamieściły też fotografię obu jedenastek, niestety... ktoś postanowił mieć tę fotografię na wyłączność. Fragment gazety ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej jest wydarty...



Do dalszej lektury polecamy:
1909.04.18 Wisła Kraków - Cracovia 1:1 - relacje z meczu
* Historia derbów Krakowa
* Statystyka derbów Krakowa
Wisła na obcych boiskach - gdzie grała Wisła, gdy nie miała własnego stadionu - Park Jordana, Błonia, Tor Wyścigów i inne boiska

***AKTUALIZACJA***
Omówione powyżej zdjęcie nie jest już najstarszą fotografią z Derbów Krakowa. Po publikacji tego wpisu udało się bowiem odnaleźć zdjęcie... starsze o co najmniej kilka minut! Więcej w osobnym wpisie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz